Kult Pamięci
historia - pamięć - zapomnienie

historia
 bitwa pod Tannenbergiem
 kult marszałka Hindenburga
 pogrzeb Hindenburga
 historia powstania pomnika
 pomnik Tannenberg-Denkmal
 nowy symbol narodowy
 charakter ideologiczny pomnika
 dzieje pomnika
 Stalag IB Hohenstein
pamięć
 miejsca pamięci
 ślady pamięci-wycieczka pierwsza
wycieczka druga
wycieczka trzecia
 kult pamięci
 projekt
 zerwanie między pamięcią a historią
 Pierre Nora,Między pamięcią a historią:  Les lieux de Memoire (fragment)
 makieta pomnika
 lokalizacja
zapomnienie
 pomnik rozproszony
 wymazywanie historii
 stan obecny-szczątki

 archiwum
 bibliografia
 linki stron
 kontakt


ślady pamięci


Włodzimierz Fiszer

str.3     Duża ilość rozmaitych tablic orjentacyjnych czyni orjentację w czasie podróży nietrudną i wyklucza możliwość zbłądzenia z właściwej drogi. Następnym etapem naszej podróży jest nieduże ale schludnie i pretensjonalnie wyglądające miasto-Neidenburg. Na głównej ulicy, prowadzącej do rynku-przedstawia się oczom naszym widok, który na podróżnym, znajdującym się poraz pierwszy w „Hitlerlandzie”-czyni niezatarte wrażenie i wywołujące specyficzne nie dające się opisać-uczucie. Oto maszerują chodnikami-w szyku bojowym-jeden po drugim-zwartemi kolumnami-oddziały młodych szturmowców-młodzieży hitlerowskiej w brunatnych koszulach. Nie są one właściwie brunatne, lecz koloru jasnej cegły-a więc o  odcieniu czerwono-żółtawem; przyczem spodnie: „galife” są nieco ciemniejsze i najczęściej wykonane z grubszego materjału. Obuwie stanowią wysokie buty. Czapki-okrągłe opłaskim dnie na wzór francuski- o kształcie cylindrycznym-i o kolorze koszul-mają czerwony otok przy górnej krawędzi, rzemyk i odznakę hitlerowską. Na ręce opaska czerwona z okrągła biała tarczą i czarną swastyką hitlerowska. Oddziały kroczą nie dwójkami lub czwórkami-lecz w trójkach. Porządek bez zarzutu. Dyscyplina wzorowa. Mijając je wjeżdżamy na duży prostokątny plac-na środku, którego czarnieje smukła sylwetka pomnika- bohaterom niemieckim, poległym w czasie wojny światowej. Pomnik przedstawia olbrzymią postać żołnierza niemieckiego w  pełnym rynsztunku bojowym, w żelaznym hełmie szturmowym z szpicem u góry; w uniesionej ku górze prawej ręce-trzyma sztandar, zaś u stóp jego leżą skrzyżowane bagnety i inne połamane części broni wojskowej-symbolu walk. w Nieidenburgu urządzamy pół-godzinny postój. Pozwala to najwyżej na pobieżne oglądniecie zewnętrznego wyglądu miasta, okien wystawowych w niektórych sklepach i ewentualnie na wstąpienie- (Sic!)

str.4     do pobliskiej i funkcjonującej w pełni-restauracji-co też niebawem uczyniłem. Przedewszystkiem-co do „nastroju” ulicy-to jest on powiedziałbym jakiś bardzo sztywny, nie widzi się tam tych przejawów zewnętrznych wesołego nastroju, ewentualnie tego wzmożonego nastrojowego pulsu życia, jaki cechuje dnie świąteczne. Publiczność defiluje powoli i uroczyście chodnikami jakby, również podporządkowując się dyscyplinie utrzymywanej niewidzialną-ale wszędzie i na każdym kroku wyczuwalną ręką Führera-Hitlera. Ta unosząca się wszędzie atmosfera subordynacji i konsolidacja zewnętrzna całego społeczeństwa niemieckiego w duchu lojalności hitlerowskiej-jest najbardziej może istotnym przyczynkiem do charakterystyki tego wrażenia jakie się odnosi z pobieżnej ale uważnej obserwacji życia dzisiejszego miasta pruskiego. Wyczuwa się jakiś wiszący w powietrzu żal, jakąś krzywdę nawołującą do odwetu symbolem dążeń do którego wydaje się mimo „usposobienia pokojowego”-postać Hitlera. Życie całe jest nastrojone na nutę wojenną- zaczynając od młodzieży zorganizowanej w oddziały, umundurowanej i ponumerowanej-i kończąc na witrynach sklepowych, gdzie widzi się obrazy wojenne z czasów wojny ilustrujące bohaterską wolność Niemiec, między innemi-obraz incydentu w Sarajewie; widzi się szeregi luksusowo wydanych książek traktujących o wyczynach niemieckich łodzi podwodnych, niemieckiej armji lądowej-i wreszcie-ceppelinów, widzi się też jako zabawki dla dzieci-postacie żołnierzyków-wszystko na modłę hitlerowską a między niemi-również oddziały hitlerowskie żeńskie. w programie kinoteatru nie noszącego zresztą żadnej nazwy-znajdował się również wojskowo-propagandowy film hitlerowski, osnuty na tle słynnej i tendencyjnie napisanej przez niemieckiego autora książki „Horst am Wessel”-obrazujący historię z życia niemieckiego w  r. 1929. Na jednym z fotosów tego filmu przedstawione jest zebranie jakiejś jaczejki komunistycznej, obradującej w pokoju (Sic!)

str.5     posiadającym olbrzymi afisz z szeregiem (nieczytelne...) w różnych językach, między innemi zupełnie poprawny napis w języku rosyjskim: „Да здравствует комсомол франции” Tymczasem na rynku przed gmachem reprezentacyjnym uformowała się defilada związku wojskowego-kombatantów z  czasów wojny światowej. Wojskowe oddziały w ciemno-granatowych mundurach i w czapkach o kształcie zbliżonym do rosyjskiego tylko z uniesioną w górę również tylną częścią denka -przemaszerowały przez rynek- z orkiestrą na czele, przed którą uniesiono dość dziwnego kształtu signum z dzwoneczkami. Od czasu do czasu zajeżdżało na rynek brunatne auto z którego do owego domu reprezentacyjnego wysiadali różni przywódcy hitlerowscy również w brunatnych koszulach. Oglądnowszy ulicę i jej życie wstąpiłem do restauracji, gdzie za marki niemieckie można było się posilić ewentualnie wypić piwa, którem traktowała gości leciwa i korpulentna niewiasta, zaś bez marek niemieckich można było jedynie wypalić- przywiezionego ze sobą papierosa, ewentualnie zagrać w karty „w skata” do czego też entuzjastycznie zabrało się od razu kilku polaków-wycieczkowiczów, jako że i wśród niemieckich gości partnerów nie zabrakło. w lokalu restauracyjnym na miejscu najwidoczniejszem umieszczona była olbrzymia na 3/4 wysokości człowieka fotografia postaci Hitlera nieco pochylonego z ręką opartą na kolanie nogi zgiętej i na czemś wyższem ustawionej;-ubiór zwykły-koszula przepasana rzemykiem i pasem wojskowym. Część mężczyzn wycieczkowiczów-zaopatrzywszy się przed wyjazdem z Polski w marki niemieckie- udała się „do miasta” by dokładnie sprawdzić czy prawdą jest jakoby w Prusach dostać było można jako najmocniejszą-wódkę o mocy najwyższej-30° zaś mocniejsze-tylko na receptę lekarza. Jeden ze współpodróżujących-bardzo miły Sic!)

1  2  3  4  5  6  7  8 





kult pamięci !



Copyright © 2014   |   kult pamięci !    |   Wszelkie prawa zastrzeżone   |   kontakt: kult_pamieci@wp.pl   |   Zrealizowano w ramach stypendium Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego   |