Kult Pamięci
historia - pamięć - zapomnienie

historia
 bitwa pod Tannenbergiem
 kult marszałka Hindenburga
 pogrzeb Hindenburga
 historia powstania pomnika
 pomnik Tannenberg-Denkmal
 nowy symbol narodowy
 charakter ideologiczny pomnika
 dzieje pomnika
 Stalag IB Hohenstein
pamięć
 miejsca pamięci
 ślady pamięci-wycieczka pierwsza
wycieczka druga
wycieczka trzecia
 kult pamięci
 projekt
 zerwanie między pamięcią a historią
 Pierre Nora,Między pamięcią a historią:  Les lieux de Memoire (fragment)
 makieta pomnika
 lokalizacja
zapomnienie
 pomnik rozproszony
 wymazywanie historii
 stan obecny-szczątki

 archiwum
 bibliografia
 linki stron
 kontakt


ślady pamięci


Włodzimierz Fiszer

str.12    Obserwując ten fragment wykryłem przy okazji jeden szczególik architektoniczny „pomnika”, który mi się wydaje być bardzo charakterystycznym dla natury niemieckiej, której cechami są nie tylko wrodzona solidność, skrupulatność, precyzja w pracy ale też i wielkie umiłowanie do tandety ewentualnie surrogatów, posiadają te umiłowania również Niemcy hitlerowskie-[ nie tak dawno jeszcze cały świat ekonomistów „wzruszony” był bojowem oświadczeniem Hitlera które miało miejsce w jednem z jego generalnych „expose” programowych- mianowicie oświadczeniem, że Niemcy kpią sobie z bojkotu ekonomicznego wszystkich nawet mocarstw świata, bo nawet przy zupełnej niemożności dowozu potrzebnych dla życia gospodarczego-surowców z zewnątrz, z zagranicy-Niemcy potrafią dzięki genialności swych chemików-stworzyć sobie zastępcze surowce w postaci surogatów!.] W wypadku o którym mówię tanim surogatem była masywna z blach złożona , obramowana żelaznemi kątówkami i okuta masywnemi żelaznemi gwoździami-brama do wnętrza pomnika. Gdy przyjrzałem się jej zbliska-okazała się całkowicie wykonana z drzewa, bardzo udatnie wymalowanego na kolor żelaza. Rozejrzałem się po okolicy przenosząc wzrok-od tuż u stóp położonego stadionu, o którym już wspomniałem-na dalsze partje terenu-widocznego na wiele dziesiątków kilometrów dookoła, zlekka pofalowanego i pokrytego zaroślami i laskiem. Był to widok bardzo niezwykły, były to bowiem miejsca, których sposobność oglądania i w dodatku w tak osobliwej chwili jak obchód rocznicy walk przez Niemcy z pewnością tylko niewielkiej ilości ludzi stale przebywających za granicami Niemiec-przytrafić się może. Rozległe tereny, które oglądałem ze wzniesienia przy „Nationaldenkmal”-były wszak owym miejscem „pod Grunwaldem”, gdzie w r. 1410 rozegrała się słynna bitwa Jagiełły z mistrzem zakonu krzyżackiego Urlichem von Jungingen, zakończona zwycięstwem Jagiełły. Krwawa to była bitwa, poległ w niej również sam mistrz zakonu był to koniec historyczny nie tylko jego jako „hochmeistra” Zakonu ale również całej organizacji krzyżackiej. Została po nich skromna pamiątka, w postaci kamienia-wśród jodeł, (Sic!)

str.13     tworzących jakby oazę na pagórkowatym i zaroślami pokrytym terenie; jest to kamień pamiątkowy-z napisem poświęconym właśnie Urlichowi von Jungingen. Znajduje się on w odległości około 600mtr. od drogi prowadzącej do Tannenbergu zaś około 1 1/2klm. od wioski: Tannenberg. Do kamienia prowadzi długa aleja z jodeł, prowadzi jak powiadają Niemcy „jakby do ołtarza obramowanego jodłami”. Na kamieniu widnieje napis:

„Im Kampf fur deutsches Wesen, deutsches Recht starb hier der Hochmeister Urlich von Jungingen am 15 Juli 1410 den Heldentod.”

Te pola pod Tannenbergiem są właśnie okolicą u nas powszechnie „pod Grunwaldem” Ale inną jeszcze wymowę historyczną one posiadają. Rozegrała się na nich owa krwawa bitwa niemiecko-rosyjska w roku 1914, która trwała trzy dni z rzędu od 26-do28 Sierpnia. Dowódcą armiji niemieckiej był wtedy właśnie von Hindenburg zaś rosyjskiej-generał (Samsonow). Niemcu zwyciężyli kosztem 12 000 poległych, jest to jednak znikomo mała ilość w stosunku do poległych rosjan, których ilość jest szacowana na 120 00. Jestto zupełnie zrozumiałe jeśli się weźmie pod uwagę, że armia rosyjska (jak to przedstawiają mapki strategiczne w książce „Tannenberg und seine Heldengreber” (str.73)-została wtedy osaczona przez Niemców dosłownie ze wszystkich stron pierścieniem, wewnątrz którego odbyła się krwawa masakra. Według-źródeł niemieckich generał Samsonow po przegranej bitwie popełnił samobójstwo. Na terenie Tannenbergu w parku znajduje się również kamień pamięci Samsonowa , położony przez Niemców, zaopatrzony w napis: „General Samsonow, der Gegner Hindenburgs in Kampf bei Tannenberg. Get. 28.VIII.1914” Patrząc obecnie na wzgórze na te zieleniejące się obszary, zroszone krwią setek tysięcy istnień ludzkich mimowoli wpada się w jakiś specyficzny nastrój, usposabiający do różnych rozmyślań na ten temat. Z rozmyślań moich budzi mnie jednak żywszy ruch przy bramie: zaczynają wpuszczać do wnętrza. Przy bramie- dwaj policjanci w galowych mundurach z niemiecką skrupulatnością pełnią swą służbę i z podziwu godną cierpliwością hamują napór tłumu, wytrwale i ciągle a jednak zupełnie spokojnym głosem nawołując do porządku. Wpuszczają po jednemu kilka osób z jednej, kilka z drugiej strony. (Sic!)

str.14     Ludzie, wprawdzie starali się przeważnie dostosować do nawoływań policjanta: langsam, ruhig!.. jednak ścisk panował ogromny. Niesiony żywą falą skomprymowanych mas narodu-coraz więcej zbliżałem się do bramy. W tego rodzaju sytuacjach jest rzeczą niewątpliwie nie należącą do przyjemnych-znaleźć się jak mówią Niemcy „Schulter am Schulter”-obok osoby płci pięknej, a w dodatku niewiasty młodej... jest się wtedy napewno posądzonym o podtrzymywanie ścisku w kierunku swej sąsiadki mim, że się czyni wszelkie usiłowania, by go złagodzić w granicach możliwości. Możliwości te jednak były b. małe a już zgoła niemożliwą rzeczą było by wydostanie się z tłumu i cofnięcie się od bramy. Zaś problem ten, zdawało mi się że właśnie będę musiał rozwiązać; oto będąc już w pobliżu bramy zauważyłem tuż za nią po stronie wewnętrznej- trzeciego policjanta, który uważnie przyglądał się każdemu, nim go do wnętrza wpuścił i jakby sprawdzał coś u wchodzących. Przypomniało mi się w tej chwili, że jeszcze na terenie Polski mówiono, iż wstęp do pomnika będzie kosztował 1/2 marki. Wprawdzie polską monetę miałem ze sobą, ale wykluczoną była nawet możliwość pokazywania jej w tym miejscu i w tej chwili toteż wycieczkowicze nasi zaopatrzeni byli w marki i pfeningi niemieckie, nie było jednak w pobliżu mnie nikogo z nich. Co się tyczy zachowania się zewnętrznego, to zlali się zupełnie z masą tubylców-dostosowując się do otoczenia we wszystkiem-zacząwszy od hitlerowskiego sposobu powitania aż do posługiwania się w rozmowie nawet między sobą- wyłącznie językiem niemieckim. Tymczasem do odjazdu z Tannenberga pozostało już tylko 25 minut; z jednej strony należało się spieszyć by urządzenia wewnętrzne pomnika móc zwiedzić; z drugiej strony niemiłą byłoby rzeczą skompromitować się przy samem wejściu zdradzając nieznajomość tego-o czem wszyscy i inni tu wiedzieli a już iście niepysznym był by powrót od bramy. Przedewszystkiem jednak- fizycznie było to prawie wykluczone; to też po chwili wahania się popłynąłem dalej z tłumem w kierunku otworu w bramie; wpadłem weń w chwili gdy uwaga owego trzeciego policjanta zwrócona była na 2 osoby, które jednocześnie wpadły do wnętrza przede mną; nie zwróciwszy więc na siebie specjalnej uwagi znalazłem się wewnątrz murów. Przekonałem się tu, że jednak opłat żadnych w postaci biletów wstępu-nie pobierano i że trzeci policjant był jedynie dla utrzymywania lepszego porządku. Podwórze wewnętrzne, położone na tym samym poziomie co wejście-miało kształt wymiarowego ośmioboku- z dużem na podmurowaniu naturalnych kamieni zrobionym-kwadratowym podwyższeniem po środku, gdzie stał olbrzymi drewniany krzyż. Po wyjściu z pod sklepionego (Sic!)

1  2  3  4  5  6  7  8 


kult pamięci !



Copyright © 2014   |   kult pamięci !    |   Wszelkie prawa zastrzeżone   |   kontakt: kult_pamieci@wp.pl   |   Zrealizowano w ramach stypendium Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego   |