Kult Pamięci
historia - pamięć - zapomnienie

historia
 bitwa pod Tannenbergiem
 kult marszałka Hindenburga
 pogrzeb Hindenburga
 historia powstania pomnika
 pomnik Tannenberg-Denkmal
 nowy symbol narodowy
 charakter ideologiczny pomnika
 dzieje pomnika
 Stalag IB Hohenstein
pamięć
 miejsca pamięci
 ślady pamięci-wycieczka pierwsza
wycieczka druga
wycieczka trzecia
 kult pamięci
 projekt
 zerwanie między pamięcią a historią
 Pierre Nora,Między pamięcią a historią:  Les lieux de Memoire (fragment)
 makieta pomnika
 lokalizacja
zapomnienie
 pomnik rozproszony
 wymazywanie historii
 stan obecny-szczątki

 archiwum
 bibliografia
 linki stron
 kontakt


ślady pamięci


Włodzimierz Fiszer (wycieczka trzecia)

„Wycieczka do Prus Wsch.”

Pogadanka wygłoszona w Polsk. Radjo-Lwów dn. 5.VI.1935 o godz. 19.15

str.5     dostarczać widzowi emocyj natury estetycznej. Istnieje przekonanie że jeśli przy wyjeździe do jakiegoś kraju nie zabrać nastawienia z którem się podchodzi do zjawisk społecznych to nie ma do czego doczepić informacyj i wraca się właściwie z pustką. -Zwiedzający dzisiejsze Prusy Wschodnie może łatwo uniknąć tej troski- wystarczy bowiem jeżeli zwiedzanie osobliwości kraju rozpocznie właśnie od wspomnianego pomnika narodowego pod Tannenbergiem. -Dawni prusacy z dumą utrzymywali, że kroczą na czele państw europejskich pod względem organizacji nie tylko szkolnictwa ale i wojskowości. -Dążenie do wskrzeszenia tych tradycyj, zaś przedewszystkiem dawnych tradycyj niemieckiej świetności militarnej stanowi również syntezę dzisiejszych tendencyj pruskich. Po marcowej proklamacji Hitlera, wprowadzającej Niemcy na czoło zbrojących się państw odradzanie się militaryzmu pruskiego w jego dawnej postaci przestało już być źródłem coraz bardziej emocjonujących sensacyj politycznych. -Niemniej jednak uwypukla ono znamienny fakt, iż potrzeba powiększenia uzbrojeń jest zjawiskiem podlegającem, jak wiele innych-pewnemu prawu cykliczności, zjawiając się na widowni dziejowej co lat kilka-jak dwudziesty dziewiąty lutego. -Właściwie mówiąc ze strony Niemiec jest to tylko akt koleżeńskiej galanterji względem innych państw,-oświadczył mi w czasie rozmowy pewien radca pruski,-bo gdyby nawet Niemcy nie wystąpiły z projektem nowych uzbrojeń-uczyniłby to ktoś inny. Lecz Niemcy nie chcą wojny i stąd kłopot o zbrojenie. Zabić człowieka można przecież od biedy ze starej skałkowej rusznicy, ale zastraszyć go tylko-dziś takim przestarzałym gratem już niepodobna. Na to trzeba w naszych czasach świetnych karabinów maszynowych i samolotów (Sic!)

str.6     -To swoiste wyznanie wiary politycznej dzisiejszego prusaka nie jest bynajmniej grą słów pozbawioną podkładu aktualności nawet jeśli chodzi o szeroką ocenę dzisiejszych stosunków międzynarodowych, na której nie brak obecnie pociągnięć mających znamiona metod zastraszania. -Wypada jednak stwierdzić że ten system w polityce nie jest odkryciem nowem. Bardzo dawno wynaleźli go już Chińczycy, którzy podczas pierwszych starć z wojskami europejskiemi wynosili na wielkich drągach papierowe smoki, aby nimi wroga nastraszyć. -W owych czasach było to niepraktyczne, gdyż metoda zastraszania nie przeniknęła była jeszcze do Europy. -Dziś natomiast stary wynalazek chiński, świadczący o wielkiej mądrości tego narodu mógłby być w pewnej modyfikacji wskrzeszony. -Skoro bowiem Państwa maja się już straszyć nawzajem to czyż nie lepiej byłoby postarać się o jakieś impresjonujące współczesnego człowieka straszydła? -Gdyby zaś wykonanie ich powierzyć najwybitniejszym europejskim kubistom, futurystom i niezależnym malarzom, to płacąc nawet od sztuki po kilkadziesiąt już nie marek, nie franków ale funtówsterlingów zyskałoby się w stosunku do tego co kosztują armje nieprawdopodobne wprost oszczędności. -Wątpię jednak czy te rozsądne słowa trafią do przekonania rządów europejskich. -Prawdopodobnie-nie, bo nie ma nic trudniejszego jak zwalczanie zakorzenionych nałogów. -A takim nałogiem stają się dziś zbrojenia. Możliwe, że za parę lat armje europejskie będą znacznie potężniejsze liczebnie już dziś, a o ile lepiej uzbrojone-tego przewidzieć nawet w tej chwili niepodobna zważywszy zadziwiające postępy techniki wojennej. -Wszystkie zdobycze wiedzy jakiemi umysł ludzki poszczycić się może są dziś na usługach armji. -Niema dziś na świecie jednostki, która w ten czy ów (Sic!)

str.7     sposób, czy to osobiście i czynnie, czy pieniężnie lub moralnie nie przyczyniła się do udoskonalenia swej armji. -Cały zaś ów olbrzymi nadludzki wysiłek umysłowy i pieniężny prowadzony jest w tym celu, aby owe coraz groźniejsze armje mogły się... niebić. Na pozór brzmi to paradoksalnie, niemniej przeto jest najoczywistszą prawdą. -I może właśnie z powodu paradoksalności tej prawdy-obecny pokój, który z taką ulgą przyjęty został przez cały świat cywilizowany-dziś nie zawsze spełnia swą misję humanitarną niesienia ukojenia smutkom i bólom ludzkości. Może również dlatego „anioł pokoju” nie ma dziś przed sobą drogi pewnej i równej, lecz układa się ona wciąż jeszcze w znak zapytania: kiedy to się zmieni? -Na to pytanie dzisiejsza rzeczywistość nie daje odpowiedzi. -Przypuszczalnie (więc)-wtedy, gdy okaże się, że zbrojny pokój stanie się wiele kosztowniejszym od wojny, zaś dla rozwoju ekonomicznego społeczeństw europejskich o wiele bardziej groźnym niż najsroższe i najokrótniejsze dzieła wojny. Włodzimierz Fiszer".



Archiwum Włodzimierza Fiszera zostało udostępnione dzięki uprzejmości Piotra Fiszera.

1  2 


kult pamięci !



Copyright © 2014   |   kult pamięci !    |   Wszelkie prawa zastrzeżone   |   kontakt: kult_pamieci@wp.pl   |   Zrealizowano w ramach stypendium Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego   |