Kult Pamięci
historia - pamięć - zapomnienie

historia
 bitwa pod Tannenbergiem
 kult marszałka Hindenburga
 pogrzeb Hindenburga
uroczystości żałobne
pamiętnik warmiaka
expres zagłębia
 historia powstania pomnika
 pomnik Tannenberg-Denkmal
 nowy symbol narodowy
 charakter ideologiczny pomnika
 dzieje pomnika
 Stalag IB Hohenstein
pamięć
 miejsca pamięci
 ślady pamięci-wycieczka pierwsza
 kult pamięci
 projekt
 zerwanie między pamięcią a historią
 Pierre Nora,Między pamięcią a historią:  Les lieux de Memoire (fragment)
 makieta pomnika
 lokalizacja
zapomnienie
 pomnik rozproszony
 wymazywanie historii
 stan obecny-szczątki

 archiwum
 bibliografia
 linki stron
 kontakt



Klemens Frenszkowski w Pamiętniku Warmiaka (wstęp i opracowanie Jan Chłosta, Olsztyn 2005), tak opisuje swoje wrażenia dotyczące roczystego pogrzebu marszałka Paula von Hindenburga:

„W czasie mego ówczesnego pobytu w domu rodzinnym w sierpniu 1934 roku zapowiedziane zostały uroczystości związane z przewiezieniem zwłok byłego marszałka polnego i prezydenta Rzeszy - Hindenburga, który zmarł w swoim majątku Neudeck obecnie Ogrodzieniec nieopodal Iławy w Prusach Wschodnich, gdzie wzniesiono pomnik-mauzoleum, na pamiątkę bitwy stoczonej tam w 1914 roku i nazywanej bitwą pod Tannenbergiem. Pomnik ten składał się z kilku wież, nazywanych imionami marszałków polnych z pierwszej wojny światowej. Połączone były wysokim obudowaniem z pomieszczeniami, w których przechowywano pamiątki z wojny, jak sztandary pułkowe, broń i tym podobne. Prochy marszałków miały być złożone pod wieżą, której nazwa odpowiadała nazwisku danego marszałka. Wewnątrz znajdował się duży dziedziniec z grobem nieznanych żołnierzy pośrodku, gdzie spoczywały szczątki 20 żołnierzy poległych podczas wspomnianej bitwy. Postanowiłem pojechać tam w dniu uroczystości pogrzebowych, aby się temu przyjrzeć. Pomimo, że Hindenburg po dojściu Hitlera do władzy był tylko marionetką w jego rękach, i pomimo oszukania go już na łożu śmierci, Hitler tej uroczystości nadał charakter manifestacji patriotycznej, mającej okazać wdzięczność nar odu niemieckiego marszałkowi i prezydentowi za jego zasługi. Toteż wprzęgnięto w to cały aparat propagandowy. Przy olbrzymim nakładzie kosztów hitlerowcy starali się ściągnąć na ten dzień do Olsztynka wielkie rzesze ludzi. Poza tym Hitler chciał pozyskać dla swoich celów popularność, jaką cieszył się tutaj Hindenburg.

Zwyczajne pociągi z Olsztyna do Olsztynka nie kursowały, bo tory zapełnione były specjalnymi transportami z Niemiec. Ze wszystkich stron Niemiec przyjechały przecież liczne delegacje i wycieczki. Obliczono, że wokół pomnika tego dnia znalazło się blisko 200 tysięcy osób. Ja dostałem się tam taksówką, która przywiozła mnie do Olsztynka, a stamtąd udałem się pieszo na miejsce. Po drodze spotkałem grupki ludzi zmierzających w tym samym kierunku. Było jeszcze kilka godzin do rozpoczęcia uroczystości. Idąc przez pola, natknąłem się w dwóch miejscach na zarośnięte masowe groby. Prawdopodobnie były to groby żołnierzy rosyjskich, bo cmentarz z żołnierzami niemieckimi poległymi znajdował się dalej i był stosunkowo dobrze utrzymany. Trumna ze zwłokami Hindenburga znajdowała się już w środku mauzoleum. Przywieziono ją wczesnym rankiem, w czasie, kiedy było tam jeszcze pusto. Do wnętrza mauzoleum nikogo nie wpuszczano. Znajdowała się tam tylko kompania honorowa i zaproszeni goście, w tym dygnitarze hitlerowcy wyższej rangi i przedstawiciele obcych państw. Samochody ich dojeżdżały do samego głównego wejścia, skąd po opuszczeniu ich przez pasażerów, skierowane zostały w bok, natomiast dla innych samochodów przeznaczone było duże pole, znajdujące się w oddali. Zgromadzona ludność stała dookoła pomnika, gdzie w pewnych odległościach umieszczone zostały głośniki. Mniej więcej godzinę przed rozpoczęciem uroczystości nadjeżdżały pierwsze samochody dygnitarzy hitlerowskich i przedstawicieli państw obcych. Niektóre z nich były odkryte, bo ładna tego dnia była pogoda. Po obu stronach szosy z Olsztynka stały tłumy witających. Co jakiś czas ktoś rzucił hasło: "Der Führer kommt" (Wódz nadjeżdża). A tymczasem Führera jak nie było tak nie było. Przyjechał już Göring, Hess, Rosenberg, Ribbentrop i inni. Zjawił się też już Prinz Auwi w mundurze hitlerowskim (książę August, syn cesarza Wilhelma II, który przystąpił do partii hitlerowskiej i nazwany był Prinzem Auwi). Po przyjeździe Goebelsa i Göringa można się było spodziewać Hitlera. Zawiedli się jednak tak jego zwolennicy, jak i  ciekawi, bo niespodziewanie rozgległ się głos spikera, zapowiadający rozpoczęcie ceremonii pogrzebowych. Okazało się więc, że Hitler nie postrzeżony przez nikogo, był już w środku. W jaki sposób tam się dostał, nikt się nie dowiedział. Nikt nie widział tam wjeżdżającego. Ludzie snuli różne domysły na ten temat. Moim zdaniem przyjechał i wyjechał w krytym samochodzie tak, że nikt go nie dojrzał. Widocznie nie był pewny swojej ochrony.

Mowę pogrzebową wygłosił sam Hitler, który na zakończenie, wskazując na trumnę powiedział: "Geh ein in Wallhall" (Wejdź do Wallhalii). Wówczas trumna przeniesiona została do pomieszczenia na parterze wieży, do głównego wejścia pierwszej po prawie stronie. Następnie zapowiedziano odśpiewanie przez wszystkich pieśni żołnierskiej "Ich hat einen Kameraden" (Miałem kolegę), która wypadła dość blado. Ja odsunąłem się na ten czas dyskretnie do tyłu, by z powodu niepodniesienia ręki w czasie odśpiewania nie narazić się na przykre dla mnie konsekwencje. Po zakończeniu uroczystości otwarte zostało dla publiczności wejście prowadzące do środka mauzoleum. Skorzystałem również z tego i obejrzałem jego budowę i zbiory z pierwszej wojny światowej. Drzwi do komory, w której złożona została trumna ze zwłokami Hindenburga były otwarte, także była widoczna od zewnątrz. Na dziedzińcu ułożone były w długich szeregach wieńce. Pomiędzy innymi również od rządu polskiego".




Trumna feldmarszałka von Hindenburga ustawiona na dziedzińcu pomnika Tannenberg-Denkmal, przed złożeniem do krypty.


Wieża Hindenburga, w której została umieszczona trumna z ciałem marszałka, 02.10.1935 r. Po bokach krypty stoją cztero metrowe, kamienne posągi żołnierzy zrealizowane przez niemieckiego rzeźbiarza Paula Bronischa w latach 1935-1936.

kult pamięci !



Copyright © 2014   |   kult pamięci !    |   Wszelkie prawa zastrzeżone   |   kontakt: kult_pamieci@wp.pl   |   Zrealizowano w ramach stypendium Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego   |